Klimaty Łagowskie
6 października 2014
Wspomnienia Hildegard Klose o nadleśnictwie Łagów! Z Heimatbrief 16/1980.
Odwiedzający, którzy w obecnych czasach stoją na wieży zamku łagowskiego, ciągle są pod wrażeniem wspaniałego widoku, który jest tutaj do zaoferowania i przyczynił się do tego, że Łagów należy do ulubionych obszarów turystycznych: na południu Jezioro Łagowskie z lasem sosnowym, z którego wynurza się Wzgórze Poźrzadelskie, (zwana również kiedyś hoher Spiegel/wysokie lustro) 178 m. Na północy Jezioro Trześniowskie, za którym wznosi się wiele wzgórz porośniętych zwłaszcza bukami, co przyczyniło się do nazwy Buchwald/las bukowy, Buchwaldhöhe/Bukowiec, 227m, należy do najwyższych wzniesień Marchii Brandenburskiej i znajduje się przy drodze do Łagówka aż do chatki rybackiej Lange Wiese. Ten las zaczynał się przy Engelpful przy drodze Trzemeszno-Wielowieś i ciągnął się 20 km szerokością około 6 km w kierunku południa przez Łagów, Gronów, Poźrzadło, Koryta aż do granicy powiatu krośnieńskiego.
Obszar ten należał do Państwa Pruskiego i zarządzano nim jako Las Łagowski przez nadleśnictwo w Łagowie, które podzielone było na dwa obszary administracyjne. Bukowiec na północy i Kienheide/puszcza smolna na południu. W niej rosły sosny, które ze względu na fakt, że miały bogate w żywicę drewno, były starannie selekcjonowane i rozłupywane na drzazgi smolne.
Dzięki nim płonął ogień w piecach, sosny nie miały typowych szyszek, lecz pokryte żywicą pąki w kształcie szyszki. Nadleśnictwo, zwane również posterunkiem leśniczym, znajdowało się w Łagowie, w centrum miejscowości, swoim budowlanym kształtem dopasowane było do krajobrazu i miało zawsze solidny, zadbany wygląd. Kierownikiem nadleśnictwa był leśniczy Butów, po nim Hermann. Do okręgu Buchwald należała leśniczówka Buchspring w pobliżu młyna Buchmuhle: mała rzeczka, która go napędza, nadała mu nazwę. Leśniczówką zarządzał nadleśniczy Hauk, który został rozstrzelany przez Rosjan. W sąsiedztwie była rejonowa leśniczówka Tempel przy cichej drodze z Wielowsi do Trześniówka. Prowadził ją leśniczy rewirowy Eberhard Lose, Potem była jeszcze rejonowa leśniczówka Bechensee, w pobliżu jeziora Bechensee, ale bliżej szosy Trzemeszno-Wielowieś, gdzie swój urząd sprawował leśniczy rewirowy Hubert Winkler. Po 1945 leśniczówka Pottaschhutte, która znajdowała się pomiędzy leśniczówką Buchspring i Tempel, została zlikwidowana.
Na miejscu, gdzie się ona znajdowała w dawnych czasach wydobywano potaż. W Kienheide/ puszczy smolnej znajdowała się leśniczówka rejonowa Grunow/Gronów, którą zajmował się leśniczy rewirowy Erich Karbel. Znajdowała się ona na końcu Jeziora Łagowskiego nad rzeką. Przy szosie Torzym-Poźrzadło była leśniczówka Dickte z leśniczym rewirowym Sommerem, potem leśniczówka Koritten/Koryta z leśniczym rewirowym Feuerkauf. Ostatnią był folwark Teufelsvorwerk z leśniczówką rejonową Grossmann.
Hildegard Klose!
Tłumaczenie z języka niemieckiego: Anna Łukasiewicz
Übersetzung aus dem Deutschen: Anna Łukasiewicz
3 października 2014
5 ostatnich miesięcy w Łagowie
(od 29 stycznia do 24 czerwca 1945)
29 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wtargnęła do Łagowa, przebiegało to bez oporu, mimo to kilka domów zostało podpalonych. Przybyły pierwsze czołgi, kontrolowano i szukano w domach wojska. Żołnierze byli natychmiast rozstrzeliwani, również osoby cywilne, w domach których przebywali ukryci niemieccy żołnierze. Czołgi jechały przez Łagów. Potem przyjechało wiele ciężarówek, opowiadano, że wiozą one amunicję na front, nad Odrą toczyły się jeszcze ostre walki, aż do czasu, kiedy w marcu skończyła się wojna. Łagów trafił pod panowanie Armii Czerwonej.
Ci Niemcy, którzy pozostali jeszcze w Łagowie, nie mieli łatwo w tym czasie, gdy front znajdował się jeszcze nad Odrą. Wielu mieszkańców odebrało sobie życie (całe rodziny).
3 lutego 1945 roku wszyscy mężczyźni do 60 roku życia, którzy byli jeszcze w Łagowie i okolicy, zostali deportowani przez Armię Czerwoną. Kobiety, dziewczęta i dzieci byli zdani na łaskę i niełaskę rosyjskich żołnierzy, były gwałcone, kto się przeciwstawiał, powalano go na ziemię kolbą karabinu, ponieważ niemiecka kobieta traktowana była jako łatwa zdobycz, do marca, potem zabroniono tego żołnierzom Armii Czerwonej, ale gwałty zdarzały się ciągle, do czasu aż 24 czerwca zostaliśmy wygnani z Łagowa. Tak około 8 marca 1945 roku wszystkie dziewczęta od 16 do 21 roku życia zostały również deportowane, niewiele z nich widziało jeszcze potem swoją ojczyznę i rodzinę.
Łagów trafił pod administrację rosyjskiego komendanta, było bardzo źle mieszkańcom, nie było nic do jedzenia. Mieliśmy szczęście, że mieliśmy naszego lekarza doktora Giesecke, który cały czas ukrywał się w lesie, ponieważ świadczył on jeszcze wiele usług ludności łagowskiej. Urządził on w Łagowie, w dawnej leśniczówce, obecnym hotelu „Leśnik" prowizoryczny szpital, tam przy pomocy niewielkiej ilości środków, które mu pozostały, mógł pomagać kobietom, dziewczętom i dzieciom, panował tyfus i inne choroby.
Najgorszy był głód! My, dzieci, włóczyliśmy się po domach i sklepach i wspólnie szukaliśmy czegoś, co dałoby się zjeść. Sklepy wewnątrz były porozbijane. Wszyscy właściciele sklepów uciekli przed wmaszerowaniem Armii Czerwonej. Czasem dostawaliśmy także od rosyjskich żołnierzy komiśniak, byli bowiem również żołnierze, którzy byli do nas przyjaźnie nastawieni. W Jemioło wie w domach rolników znaleźliśmy jeszcze trochę rzeczy do jedzenia. Ale wkrótce zabroniona nam tego, gdyż Armia Czerwona kontrolowała wszystko, zabrała bydło ze stajni, w ten sposób nie dostawaliśmy więcej mleka od żon rolników, na czym ucierpiały dzieci i niemowlęta. Dwoje dzieci urodziło się w marcu na Scholle, ale nie przeżyło, i pochowano je potem potajemnie na cmentarzu.
Wkrótce rosyjska administracja wezwała nas do pracy wszelkiego rodzaju np. do otwierania kopców z ziemniakami, ziemniaki i buraki ładowane były na wozy. Martwi żołnierze i cywile chowani byli w masowych grobach. Wiem o trzech grobach tego typu w Łagowie. Pewnego dnia wydano rozkaz, że pola i ogrody muszą być uprawiane, ludność wypełniła ten rozkaz, gdyż ludzie chcieli też coś do jedzenia dla swoich rodzin...
Nikt nie myślał, że zostaniemy wypędzeni z naszej ojczyzny.
Christa Weidlich z domu Zajonzek
Rocznik 1932 urodzona w Łagowie!
Napisane 10.02.2011 Ku pamięci!
23 września 2014
Wodociągi w Łagowie
Na Tiergartenhöhe, rzeczywiście położono pierwszy wodociąg.
Przyjmuje się, że było to związane z budową schroniska młodzieżowego, które zostało otwarte w roku 1927. W tym czasie na Scholle - Tiergartenhöhe stało już 13 domów. Tam istniała już mała pompownia, która jest jeszcze dziś. Zatrudniony był przy niej mężczyzna, który każdego ranka musiał uruchomić pompę, ponieważ woda musiała być jeszcze pompowana (prawdopodobnie elektrycznie).
Potem doszło jeszcze 7 bliźniaków, które zbudowano w 1939 roku.
Jak mi wiadomo, starsze domy miały pompy dźwigniowe na swoich podwórkach, te jednak za naszych czasów były wykorzystywane do podlewania roślin latem.
Willa Pastora Müllera spłonęła w 1945 roku. On już wtedy nie żył, ale jego siostra Ida i Lieschen zniknęły po pożarze. Ruina stała jeszcze długo, wejście do piwnicy, które było po zewnętrznej stronle domu, długo jeszcze było utrzymane. Duża stodoła, która znajdowała się na sąsiedniej działce Emila Stillera Stand, stała jeszcze długo. Gdy w maju tego roku byłam w Łagowie, widziałam po raz pierwszy, że stodoła rozpada się.
Natomiast w Łagowie i Łagówku - ul. Gartenstraße zaczęto kłaść wodociągi przed 1945 rokiem. W mieście Łagów stało klika pomp dźwigowych, które działały do 1945 roku i z których korzystali mieszkańcy.
Hotele i sklepy jak np. fryzjer, piekarz itd., miały własne pompy dźwigowe. Niektóre miały pompy dźwigowe w domu, gdzie kubeł napełniany był wodą.
Zimą pompy, które stały na zewnątrz, owijano grubą warstwą słomy, ale mimo to zamarzały przy silnych mrozach. Wtedy polewano je z góry gorącą albo ciepłą wodą. Sama przeżyłam to jako dziecko, gdy mieszkaliśmy na ul. Grunowerstraße.
Christa Weidlich-Zajonzek
2011
Tłumaczenie na język polski – Anna Łukasiewicz
18 września 2014
Słońsk
gm. Slońsk, pow. Sulęciński
Miejscowość założona została na południowej terasie nad zalewowej rzeki Warty. 14 km na wschód cd granicznego miasta Kostrzyna, przy drodze krajowej z Poznania przez Skwierzynę do przejścia granicznego. Najstarsza część wsi rozlokowana jest wzdłuż południkowe przebiegających ulic. która z czasem rozszerzyła swoje terytorium na północny zachód tworząc przyległą miejscowość Przyborów. Na północ no-wschodnim skraju średniowiecznego zawożenia wsi, w zakolu rzeczki, stanowiącej dopływ Warty, stoi zamek. Usytuowany na osi północ-południe, wejściem skierowany jest na rozległy dziedziniec po stronie zachodniej. Z drugiej strony zlokalizowany był park, który zachował się w formie szczątkowej.
Pierwsza wzmianka o Słońsku (niem. Sonnenburg) pochodzi z 1341 roku. Występuje w pozwoleniu wydanym przez margrabiego Ludwika Wittelsbacha rycerzom Henningowi i Arnoldowi z Krzywnicy na budowę castrwn sed mitnicionem, prawdopodobnie przy istniejącej osadzie targowej. Warownia zmieniała właścicieli, a powstała przy niej osada rozrastała się. Nadaniem z 1426 roku została przekazana w zastaw zakonowi rycerskiemu joannitów, W dokumencie tym Słońsk określono jako miasto (civitas). Odtąd aż do 1945 roku Słońsk bvł związany z historią joannitów będąc siedzibą balliwa branderburskiego.
Obecny obiekt wzniesiono na zrębach gotyckiego zamku z XIV wieku. W latach 1662-1668 zamek przebudowano na zlecenie księcia Jana Maurycego von Nassau, według projektu niderlandzkiego architekta Petera Posta z Hagi. Budowę nadzorował mistrz budowlany Cornelius Ryckwaert, Zamek utrzymany jest w stylu barokowym i stanowi jedyny w tej części Europy przykład niderlandzkiej architektury zamkowej z połowy XVII wieku. Przebudowę zamku rozpoczęto od założenia parku, przekopania kanałów i regulacji koryta rzeki, Rzut odbudowanego zamku był kwadratowy, z czego część stanowił dziedziniec przed zamkiem. Zamek od północy, południa i wschodu byt trzykondygnacyjny, a od zachodu poprzez podwyższenie poziomu terenu dwukondygnacyjny. Budowlę otaczała fosa, oddzielona szerokim wałem od równolegle płynącego koryta rzeki. Dostęp do zamku prowadził poprzez mosty na fosie od wschodu i zachodu. Bryłę nakrywał pogrążony dach czworokątny, kryty dachówką barwioną na kolor błękitny. Nieotynkowane ściany zamku były malowane na biało i ozdobione oszczędnym detalem architektonicznym w postaci portali drzwiowych i festonów pod oknami w części środkowej elewacji głównej. Wybrukowany dziedziniec przed zamkiem otaczał mur przed piersiowy o wys. 1,2 m z dwoma jednokondygnacyjnymi pawilonami w zachodnich narożach. W jednym z nich było więzienie, w drugim pomieszczenie dla strażnika. Obok pawilonu strażnika była studnia z wodą źródlaną. W 173 l roku balliw Albrecht Fryderyk przeniósł siedzibę balliwatu do Berlina. Podczas wojny siedmioletniej i następujących po niej pożarów Słońska zniszczono folwark zamkowy oraz mosty nad rzeką i fosą. W 1783 roku August Ferdynand usunął fortyfikacje przy zamku, przez co dwukondygnacyjna fasada stała się trzykondygnacyjna. Dawną piwnice przekształcono w parter i przed pierwotnym portalem umieszczono balkonik, a dawne wejście do piwnicy poszerzono i powiększono. Również w nowym parterze fasady wykuto otwory okienne. W 1810 r. po sekularyzacji przez Państwo Pruskie majątku balłiwatu, zamek adaptowano na więzienie. Potem, po 1833 roku, członkowie arystokracji brandenburskiej, odwołując się do tradycji rycerskiego zakonu, powołali elitarne stowarzyszenie o nazwie Zakon Joannitów Królestwa Pruskiego. Do 1918 roku tytuł wielkiego mistrza sprawowali członkowie królewskiej rodziny Hohenzollernów z siedzibą w Słońsku. Aby przystosować obiekt do celów reprezentacyjnych w latach 1872-1884 wyremontowano wnętrze, zgodnie z projektem Wolffa, Mullera i Ruske oraz przebudowano dach. Zamek pełnił funkcje reprezentacyjno-muzealne, dlatego nie unowocześniano go, nie skanalizowano, a zelektryfikowano dopiero w 1906 roku. W 1926 roku obchodzono uroczyście 500-lecie pobytu Joannitów w Słońsku, wtedy odnowiono elewację. W zamku gromadzono materiały archiwalne dotyczące wszystkich posiadłości joannitów w Królestwie Pruskim. W salach ściany pokrywały portrety oraz tarcze herbowe balliwów i komendantów.
Po 1945 roku wyposażenie zamku zostało usunięte i wywiezione w niewiadomym kierunku, zaś archiwalia przewieziono do Archiwum Państwowego w Starym Kisielinie. W budynku zamku urządzono najpierw miejscowy Dom Kultury, potem magazyn Prezydium GRN. Pod koniec lat 60. rozważano możliwość utworzenia w zamku muzeum. Plany jednak nie zostały zrealizowane, a obecnie, po pożarze w 1975 roku, zamek popada w ruinę. Po roku 1989 zabytkiem ponownie zainteresował się Zakon Joannitów w Brandenburgii, którego przedstawiciele corocznie przyjeżdżają do Słońska.
Bożena Grabowska, Teresn Witkowska
Źródła: przedruk ; Zamki, Dwory i Pałace woj. lubuskiego, wyd. Woj. Urząd Ochrony Zabytków w Zielonej Górze - 2009, wyd. II poprawione i uzupełnione.