Klimaty Łagowskie
10 września 2014
KOPALNIA SIENIAWA - Województwo Lubuskie , Powiat Świebodziński , Gmina Łagów
Kopalnia Sieniawa-Krótka historia kopalni węgla brunatnego w Sieniawie
Wydobycie węgla brunatnego datuje się od roku 1872. Istniały tutaj trzy kopalnie: Wilhelm, Friedrich i Emiliensglück. Te trzy kopalnie miały 6 szybów wydobywczych, a na kopalni „Wilhelm” szyb miał wieżę wyciągową. Pozostałe to tzw. upadowe czyli wyposażone w nachylenie w gruncie kopalnianym z zamocowanymi szynami, po których wjeżdżały wózki z węglem. Kopalnie „Friedrich”, „Emiliensglück” były małymi kopalniami z niewielkimi złożami węgla i w efekcie funkcjonowały tylko do końca lat dwudziestych XX wieku.
Kopalnia „Wilhelm” była lokalną pośród innych w okolicy, dużą kopalnią, miała 2 duże szyby wydobywcze, z których wyjeżdżały wózki z węglem ciągnięte przez łańcuchy do tzw. „podczepialni”. Był to obiekt obudowany blachą falistą, z którego wychodziła kolejka linowa o długości 1 200 m z podczepianymi wózkami zwożącymi urobek do zasypowni. W układzie przedwojennym wózki jechały napowietrznie na linach instalowanych na drewnianych wieżach. Kopalnia była wyposażona w warsztat mechaniczny, kotłownię oraz własną łaźnię do kąpieli górników po pracy, była też zasilana przez własną małą elektrownię.
Węgiel fedrowano kilofami i ładowano na wózki, które były przeciągane przez konie do wieży wyciągowej. Górnicy byli rozliczani „po wózkach”, czyli po ilości załadowanych węglem, a rozliczał ich codziennie sztygar. Tak więc każdy górnik wiedział, po skończonej pracy ile zarobił – dniówką, tygodniowo, miesięcznie. Mogli także pracować w niedzielę. Pod ziemią, na przodkach, jako oświetlenie służyły lampy karbidowe. Właścicielem kopalni był prawdopodobnie Niemiec o nazwisku Linke. Mieszkał on w okazałej willi na osiedlu górniczym, nie pozostały ślady po niej, gdyż w 1945 roku prawdopodobnie uległ spaleniu. Linke posiadał liczną rodzinę, był zagorzałym nazistą i gdy II wojna światowa dobiegła końca, zbliżali się Rosjanie wymordował prawie wszystkich członków rodziny, a sam popełnił samobójstwo, strzelając do siebie. Poza domem przebywała tylko jego żona i dwuletnia córka na codziennym spacerze i one przeżyły. W 1976 roku obie panie odwiedziły Sieniawę będąc na wczasach w Łagowie i opowiedziały o tragedii rodzinnej z 1945 roku. Dla potrzeb kopalni w okresie II wojny światowej był mały obóz pracy przymusowej z robotnikami w różnym wieku i różnej narodowości – były 2 baraki, jeden zajmowali Francuzi, drugi Polacy i tak było do ich wyzwolenia. Po przejściu frontu kopalnię jak i budynki mieszkalne sprawdzali wojskowi rosyjscy i funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa jako obiekty przydatne dla gospodarki państwowej na przyszłe lata. Kopalnię została przeszukana też przez radziecką ekipę wojenna, by ustalić ukryte przez III Rzeszę skarby. Z ustaleń geologicznych to miejsce nie mogło się nadawać na skrytki z uwagi na gromadzenie się wody podziemnej i wilgoci.
W pierwszych powojennych latach, jak opowiadano kopalnia była nieczynna, splądrowana, zastanawiano się czy ją uruchomić. Były tez plany likwidacji wsi Wielowieś, Zarzyń, co było związane z powiększeniem poligonu Wędrzyn, tez poniemieckiego obszaru ćwiczeń wojskowych. Jak wiemy czasy zimnej wojny upadły, umarł Stalin i kopalnia wznowiła wydobycie po remoncie. Jednym z twórców kopalni powojennej stał się inż. chemik J. Górski, który był w okresie wojny na robotach przymusowych w Niemczech w podobnym zakładzie i przywiózł do Polski całą technologię produkcji na kartkach papieru w kieszeni ubrania… Pomysł wzbudził duże zainteresowanie w ministerstwie i tak powstała lokalna „Fabryczka”. Zakład ten wybudowano od podstaw obok kolonii 4 domów jednorodzinnych jadąc z Sieniawy do Łagowa – wybudowano kotłownię, laboratorium, suszarnię węgla, podręczną sortownię, postawiono zbiorniki na benzol i spirytus. I był to nowy, dewizowy okres pozyskiwania dewiz przez produkcje ze wsparciem ministerstwa górnictwa i pod nadzorem UB jak wspominają najstarsi. Fabryczka ruszyła 1 lutego 1950 roku, a zamknięto ją w 1960 roku. Pracowało w niej 27-30 ludzi, załogi produkując wosk montanowy na eksport. W okresie istnienia „Fabryczki” miała ona nazwę Zakład Ekstrakcji Wosków Montanowych (ebonity). Ciekawostką tych czasów odbudowy i trudności materialnych dnia powszedniego była lokalizacja w Sieniawie, do której to przywożono koleją lepszej jakości węgiel do produkcji w Zakładzie z KWB „Kaławsk”, woj. wrocławskim, k/Węglińca. Węgiel w Sieniawie był niedobrej jakości. Zamknięcie kopalni w 1960 roku opisuje się, wypadkowością, brakiem surowca, kosztami. Produkcję wosku montanowego przeniesiono do zakładów chemicznych w Kędzierzynie-Koźlu.
W Sieniawie żyje Edward Kozacki – wtedy młody górnik i pracownik Zakładu Ekstrakcji Wosków Montanowych,prawdopodobnie żyje jeszcze kilku innych pracowników.
Warto tutaj nadmienić, że Kopalnia Węgla Brunatnego Sieniawa w latach 1979 do 2002 prowadziła równolegle wydobycie głębinowe i eksploatację odkrywkową. Obecnie od 2008 roku, w małej, prywatnej kopalni wydobywa się tylko odkrywkowo. We wspomnieniach rodzin pracowników pozostał jako obiekt ogrodzony wysoką siatką, z pięcioma rzędami drutu kolczastego, z wartownią, prawdopodobnie żołnierzy KBW. Dyrekcja kopalni mieściła się w Ośnie Lubuskim, tam też podlegały kopalnie węgla i brykietownia poniemiecka w Smogórach. Pierwszym dyrektorem został Zygmunt Wieczorek będąc nim do 1953 roku. Kolejnym od marca 1954 roku został inż. Paweł Matuła, a kierownikiem robót górniczych na terenie KWB Sieniawa został technik górniczy Kazimierz Niedzielski. W kopalni obowiązywał plan i normy wydobycia. Np. 100 ton na dobę, narzucony z góry, najczęściej nie do wykonania. Warunki pracy podziemnej były trudne, brakowało wykwalifikowanej kadry górniczej. Urządzenia i maszyny będące na stanie startującej kopalni nie były w stanie sprostać planom wydobycia, ciągle się coś psuło, brakowało części zapasowych, przerwy w dostawach części, rwały się liny stalowe.
Wspomniana kolejka linowa na drewnianych wieżach także ulegała awariom i pod ciężarem wózków łamały się, co spowodowało instalację wież betonowych dla transmisji wózków. Z roku na rok sytuacja ulegała polepszeniu. W roku 1952 przybyła z nakazu pracy do Sieniawy grupa 40 górników ze szkół Górnego Śląska. W 1957 zamknięto szyb wydobywczy na siodle V, a powodem były duże podtopienia, na szybie III powstała nowa upadowa. Dla pracowników zbudowano nową łaźnię z kotłownią, nowy budynek z maszyną wyciągową i nową kolejkę linową o długości 2 050 m, nową załadownię, warsztat elektryczny i kuźnię. W 1957 roku zbudowano duży, piętrowy biurowiec, w którym mieściły się biura kopalni i podobnie jest teraz. Tam też mieścił się hotel robotniczy. Na terenie kopalni rozpoczęto budowę 10 budynków mieszkalnych – cztero rodzinnych, a w latach 1969-1970 wybudowano trzydziesto rodzinny blok mieszkalny dla pracowników kopalni, w którym do dzisiaj zamieszkują dawni górnicy, ich rodziny i osoby, które się tutaj wprowadziły, wykupiły mieszkania itp. Lata pięćdziesiąte, sześćdziesiąte i następne dziesięciolecia to rozwój górnictwa w Sieniawie i w Polsce. Tak węgla brunatnego jak i kamiennego i porządkowanie spraw technicznych, lokalnie i w Buczynie pobliskiej.
W tym czasie kopalni przybyło górników i zatrudniała 256 osób, kopalnia Smogóry k/Sulęcina 210 pracowników, a jej brykietownia 59 osób (dane z 1956 roku). Wieś znacząco się rozwijała, w szkole podstawowej przybywało uczniów. W roku szkolnym 63/64, w siedmioklasowej szkole podstawowej był 253 uczniów. Rozwijał się sport szkolny i wiejski, turystyka i życie kulturalne.
Jeszcze do roku 1960-tego używano do prac w kopalni siły pociągowej koni i powoli wprowadzano trakcje elektryczną z wyposażeniem małych elektrowozów LD1, kolejkę linową i wiele innych trwałych udoskonaleń.
W 1958 roku na stanie kopalni były 4 samochody ciężarowe – dwa Stary i dwa Lubliny, które dowoziły do pracy 225 osób, a w tym; 23 ze Świebodzina, 15 z Łagowa, 15 z Nowej Wioski, 30 z Lubrzy, 15 z Boryszyna, 18 z Zarzynia, 70 z Buczyny, 23 z Łagowa, 10 z Zagajów, 6 ze Staropola.
Rys. 1 - Zenon Wojtunik |
Rys. 2 - Zenon Wojtunik |
Rys. 3 - Zenon Wojtunik |
Wieża wyciągowa |
Załadownia urobku |
Zdjęcie górników z 1943r. |
Rozwiązywano sprawy transportowe - kupując autobusy, mieszkaniowe – budując domy, a w tym osiedle domków jednorodzinnych w Łagowie. Lata 90 – te XX wieku, to kłopoty ze zbytem węgla, poszukiwanie nowych odbiorców na składowany węgiel. W 2002 roku Przedsiębiorstwo Państwowe KWB Sieniawa zakończyło działalność. Nadszedł czas na kopalnię prywatną, odkrywkową z zatrudnieniem aż 34 osób, odsłania się siodła, wprowadza technikę.
Tekst i materiały
Korzystano z:
Wydanie książkowe „60 lat Kopalni Węgla Brunatnego Sieniawa” W.Zdanowicz, (osobiste wspomnienia górników)
Zenon Wojtunik były górnik z Sieniawy - zdjęcia udostępnił Zenon Wojtunik; opracowanie tekstu Ryszard Bryl